Strona Główna Bull Teriery PBGV Kraina Chichów Galeria Relacje z wystaw Autorzy zdjęć Linki Wydarzenia Kontakt
 
 

27.01.2012 r.na Międzynarodowej Wystawie w Głogowie, ISIA jako 11,5 letnia weteranka zdobyła Zwyc.Rasy (s. Mr Thomas Hehir - Irlandia) oraz I BIS WETARANÓW (s.Mr Gerard Cox - Irlandia)

                

                                                          zdjęcia: Monika Milian i Paweł Chamski

                                                                         Druskienniki '2011

            GRAND GAIN Rewelacja z Galicji (Wandzia) zdobyła tytuł BALTIC WINNER'2011 !!!
                                       Gratuluję Właścicielom Ani i Damianowi Szekalskim!

wandzia 

                                                                           WROCŁAW '2010
Sezon 2010 postanowiłam zakończyć z Isią we Wrocławiu. Przy pięknej wczesnojesiennej pogodzie, Isia wystąpiła w klasie weteranów (miała 1 konkurentkę), zajęła I lokatę i została Najl.Weteranem Wystawy.Sędziował Pan Josef Schneider z Austrii (hod.vom Xanadu)


                                                                                                                   

                                        

                                 

                        Będzin' 2010 Isiunia 3 dni po swoich 10 urodzinach wygrała rasę, II BOG, II BIS WETERAN!!!

      Rasę sędziował p. Pavel Masaryk (hod.Masaryk's), grupę p.Anna Winiarska, a BIS WETARANÓW p.Gabriela Ridarcikova


 Będzin2010                




     





REWELACJA  i SENSACJA !!!

Na VIII Grand Prix Polski Terrsierów Typu Bull w  Częstochowie moja ukochana Isiunia w wieku 8 lat i 9 m-cy wygrała rasę!!!

W wystawie uczestniczyło ok.80 bullterrierów.Sędziował Sir Chris Kilpatrick (hod.Kilacabar)

Było to drugie zwyc.rasy przez Isię na GP Polski. Poprzednie w 2004 roku u tego samego sędziego.

W konkurencji Best In Show Terrierów Typu Bull, ocenianej przez dwóch arbitrów (p.Chris’a Kilpatric’a i p.Joannę Szczepańską – Korpettę) Isia również zwyciężyła!!!

Dwóch wnuków Isi –JAZZ FUNK&SOUL oraz JONATHAN CARROLL Rewelacja z Galicji otrzymało oceny Wyb.Obiec. Dodatkowo Jonathan (domowo Karol) zajął lok. III na 10 i tytuł Najl.Baby Psa (w klasie „baby” psy i suczki oceniane były razem, 2 pierwsze lokaty zajęły suczki.)
Kolejnego dnia na wystawie krajowej Isia zdobyła III lok.w BIS Weteran wszystkich ras (s.p.Magdalena Świętoń)
       


*****

Kynologia to hobby, sposób na spędzanie czasu, poprzez radość z przebywania z psami, zabawami z nimi, spacerami. To odnoszenie sukcesów i porażek, nierzadko zmaganie się z zazdrością i zawiścią innych. Jednak najważniejsze w niej są psy. Niestety wiele osób zapomina o tym. W kynologii nie ma często miejsca dla zwierząt chorych i starych, tych mniej udanych i wysłużonych. Liczą się sukcesy i wybitne eksterierowo egzemplarze. Na szczęście prawdziwych miłośników jest wielu. To, w jaki sposób zajmujemy się psami, poświęcamy im czas, dbamy o nie, daje świadectwo o tym jak bardzo nam na nich zależy. W moim, kilkuletnim stażu kynologicznym nauczyłam się cieszyć z sukcesów i przegrywać. Zdarzyło mi się odczuć piętno sukcesów, które odniosłyśmy z Isią, pomimo, że zawdzięczałam to sobie, swojej pracy, kilku przyjaciołom i samej Isi. Dzięki temu przekonałam się, ilu naprawdę mam Przyjaciół, a ile osób okazało się małymi duszą i sercem.

 W kynologii nie ma często miejsca na życzliwość, to współzawodnictwo o bycie najlepszym. Ale jeśli nie jest się najlepszym dla swojego psa, ciężko zwyciężać. W ringu człowiek i pies to duet. Obie strony muszą się rozumieć i pracować jednocześnie. Im większa presja wystawcy (często właściciela) nad psem tym dalej do sukcesu. Ma to być zabawa dla obu stron, nie przymus, nie obowiązek. Tak samo w tygodniu, podczas zwykłych spacerów. Jeśli zamierzamy zagłębić się w wystawy, powinniśmy traktować psa poważnie. Czasem wokół ringów obserwujemy przykrą rzeczywistość. Widzimy zwierzęta smutne, z matową sierścią. Psy wychodzą z klatek w ostatniej chwili przed wejściem na ring, są nie wybiegane, bo zostały przeprowadzone tylko z kojca domowego do klatki w samochodzie. Później przeszły tylko odcinek z samochodu pod ring lub do hali. Czekają w zgiełku, pomiędzy innymi szczekającymi psami, przechodzącymi ludźmi, w zadymionych pomieszczeniach, czasem bez dostępu do wody. Szybko wypudrowane, przejechane szczotką, wchodzą na ring. Nie błyszczą i nie mają temperamentu. Chwila dla nich tak ważna, bo przy właścicielu, dla samego właściciela ogranicza się tylko do 15 minutowego trzymania końca ringówki. Jeśli pies nie zajmie dobrej lokaty, tym gorzej dla niego, bo szybciej wraca do klatki. Szczęściem jest, gdy pies po kilku latach życia za metalowymi prętami, albo w ciasnej plastikowej klatce, nie odejdzie w smutku i rozpaczy. Gdy nie ma już miejsca na nowe zwierzęta, przychodzi czas na pozbycie się tych już nie potrzebnych. I wcale nie szukając im domu u ludzi zainteresowanych adopcją... Poszukiwanie nowych domów dla starszych i wysłużonych psów jest popularne w niewielu hodowlach zagranicą. Spotkałam się z tym w jednej z brytyjskich hodowli bassetów. I o dziwo, jest zainteresowanie. Ktoś, kto nie mógł pozwolić sobie na szczeniaka, np. ze względów finansowych, albo z braku czasu, jaki należy poświęcić maluchowi, może zaadoptować starszego psa. Niewiadomo ile życia spędzą razem, ile miłych, a może i trudnych chwil będzie ich czekało. Ważne, że dadzą sobie nawzajem coś wyjątkowego, czego nie można kupić za żadne pieniądze. Widziałam leciwe bassety, rozkosznie wtopione w miękkie fotele, na dywanach przy kominku. Szczęśliwe, że dostały "drugie życie"- godne. Nie należy potępiać tego typu adopcji, bo są one nierzadko przedłużeniem życia i zapłatą dla wysłużonych zwierząt, które kiedyś wygrywały i dawały potomstwo hodowcom, a teraz wreszcie mogą dawać radość i satysfakcję swoim nowym opiekunom. Sukcesy, jeśli są, to jest miło, ale to zawsze drugorzędna sprawa. Na naszej stronie, jest o nich mowa, ale przede wszystkim są nasze psy i my. Chwile spędzane razem i obecność naszych psów, chwilowe przygnębienia z powodu ich gorszego samopoczucia i radość, gdy są zdrowe, to momenty cenne i niezastąpione. Takich życzę Wszystkim sympatykom psów!!!

*Wszelkie prawa zastrzeżone, aby skorzystać z powyższej treści należy uzyskać zgodę autora.

Katarzyna Turecka





 

 

 

Relacja z wystawy 1
wwqwwq wqwq wq Czytaj dalej